Ekspert o zachowaniu Karola Nawrockiego we Francji. "Styl Donalda Trumpa". Co przyniesie wizyta Nawrockiego w Niemczech? Analityk wskazał wprost, 17.09.2025

 

Ekspert o zachowaniu Karola Nawrockiego we Francji. "Styl Donalda Trumpa"

Prezydent Karol Nawrocki przyleciał do Francji i spotkał się z Emmanuelem Macronem. Politycy przywitali się przed Pałacem Elizejskim. Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn przeanalizował zachowanie głów obu państw. — Polak w czasie powitania wielokrotnie górował nad swoim francuskim kolegą — ocenia.

We wtorek po południu prezydent Polski złożył wizytę we Francji. Gospodarz spotkania, Emmanuel Macron, powitał Karola Nawrockiego w Pałacu Elizejskim tuż po godzinie 17. Po oficjalnym powitaniu odbyły się rozmowy delegacji pod przewodnictwem obu przywódców, a następnie prezydenci spotkali się na rozmowie w cztery oczy.

"Rozmowa Prezydentów Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona dotyczy kwestii bezpieczeństwa, w tym wschodniej flanki NATO i sytuacji w naszym regionie, polityki w ramach UE i relacji dwustronnych, w tym traktatu z Nancy" — przekazała Kancelaria Prezydenta za pośrednictwem X.

Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn w rozmowie z Plejadą przeanalizował gesty prezydentów. Zwraca uwagę na uśmiechy i styl podania ręki.

Powitanie polskiego prezydenta przez prezydenta Francji odbyło się w wersji standardowej. Podanie dłoni miało wyraz tzw. serdeczności partnerskiej. Jednakże elementy, które uzupełniały przekaz były odmienne. Francuz podając rękę, uśmiechnął się. W wersji niepełnej to uśmiech, który najbardziej pasuje do polityków, do ludzi elegancko ubranych, również do mężczyzn.

Styl pana prezydenta Nawrockiego natomiast znamy od początku kadencji. Podczas spotkań oficjalnych to uśmiech tzw. górną szczęką. Były też takie momenty podczas spotkania z prezydentem Macronem, kiedy ten uśmiech wyrażał bardzo silne zadowolenie, ale nie do końca jest on dopasowany do roli, jaką pełni prezydent jako reprezentant narodu

— komentuje.

Karol Nawrocki, Emmanuel MacronPAP/Paweł Supernak
Karol Nawrocki, Emmanuel Macron

Ekspert o zachowaniu Karola Nawrockiego. Widzi podobieństwo do Donalda Trumpa

Politycy przywitali się przed Pałacem Elizejskim. Maurycy Seweryn zwraca uwagę na układ dłoni podczas sesji zorganizowanej dla dziennikarzy.

— Sesja pozowana dla dziennikarzy przy podawaniu dłoni różni się formą w zależności od tego, czy pan prezydent Macron stoi po prawej, czy po lewej stronie. Standardowe powitanie w drzwiach Pałacu Elizejskiego to podanie dłoni przez pana Macrona w wersji, która powoduje, że gość, który stoi po lewej stronie, podaje rękę w sposób bardzo silny, dominujący. Jest to najsilniejsza pozycja przy powitaniach, ponieważ dłoń wówczas ląduje na zewnątrz układu podawania dłoni. Zawsze dłoń wtedy wydaje się ważniejsza, silniejsza, mocniejsza, a osoba, która wykonuje ten gest, dzięki układowi również przyjmuje pozycję dominującą. Pan prezydent Macron doskonale z tym gra i stara się, żeby goście czuli się również dzięki temu bezpieczniej i pewniej siebie — opowiada.

Polecamy: Karol Nawrocki przywitany przez Polaków w Berlinie. Dostał prezent dla Kasi

Karol Nawrocki, Emmanuel MacronPAP/Paweł Supernak
Karol Nawrocki, Emmanuel Macron
Karol Nawrocki, Emmanuel MacronPAP/Paweł Supernak
Karol Nawrocki, Emmanuel Macron

Ekspert widzi w postawie Karola Nawrockiego podobieństwo do Donalda Trumpa. Przede wszystkim chodzi o ruch przyciągnięcia ręki prezydenta Francji.

— W przypadku jednak pana prezydenta Nawrockiego, dzięki jego budowie atletycznej, silnej muskulaturę oraz aparycji mocno związanej z siłą, ten układ jest wykonywany silniej — jest on potęgowany. W związku z tym Polak w czasie powitania wielokrotnie górował nad swoim francuskim kolegą. W czasie powitania, kiedy sesja była również w wersji pozowania, ale z prezydentem Macronem po lewej stronie, prezydent Nawrocki wykonał ruch, który nie do końca mógł spodobać się francuskiemu prezydentowi, a mianowicie pociągnął mocniej dłoń swojego francuskiego kolegi.

To jest w stylu amerykańskim, w stylu Trumpa. Pan Nawrocki widzę, że lubi naśladować swojego odpowiednika ze Stanów Zjednoczonych. Jego styl waleczności, ale tak samo dominacji nad partnerami, czy to politycznymi, czy biznesowymi — dociągnięcie dłoni w swoją stronę jest wyrazem dominacji. Powoduje, że prezydent Francji i każda stojąca w podobnej sytuacji osoba wydaje się słabsza, delikatniejsza

— opowiada.

Na koniec ekspert wziął na tapet ułożenie nóg.

— Układ stóp, jako część najmniej kontrolowana u większości ludzi, zdradza realne emocje obu dżentelmenów. W przypadku pana Nawrockiego — jego prawa noga jest silnie ustawiona w stronę prezydenta francuskiego, a to oznacza, że bardzo zależy mu na tym spotkaniu. Natomiast w przypadku prezydenta francuskiego jego noga potwierdza to, że samo spotkanie i powitanie z polskim prezydentem uznaję za formę sztucznej dominacji. Nie jest to dla niego miłe, dlatego, że jego lewa noga blokuje całą sylwetkę, aby nie zostać wywróconym przez polskiego prezydenta — podsumowuje.

Karol Nawrocki, Emmanuel MacronPAP/Paweł Supernak
Karol Nawrocki, Emmanuel Macron
Karol Nawrocki, Emmanuel MacronPAP/Paweł Supernak
Karol Nawrocki, Emmanuel Macron

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na FacebookuInstagramieYouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.

Onet

Co przyniesie wizyta Nawrockiego w Niemczech? Analityk wskazał wprost

"Fakt" rozmawiał z Bartłomiejem Kotem, analitykiem Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, który ocenił wizytę prezydenta Karola Nawrockiego w Niemczech. Jak podkreślił ekspert, rzuciła ona światło na istotne kwestie w stosunkach polsko-niemieckich, w tym temat reparacji za II wojnę światową oraz współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa. — Strona niemiecka wyklucza wypłatę reparacji w kwotach oszacowanych przez raport promowany przez europosła Mularczyka — usłyszeliśmy. W ocenie eksperta wizyta Nawrockiego powinna przynieść "wzmożone zainteresowanie budowaniem relacji dobrosąsiedzkich na bazie wspólnych interesów". Kot zauważa również, że prezydent Nawrocki może być atrakcyjnym partnerem dla kanclerza Merza.

Prezydent Karol Nawrocki kanclerz RFN Friedrich Merz.
Prezydent Karol Nawrocki kanclerz RFN Friedrich Merz. Foto: Lisi Niesner / AFP

We wtorek (16 września) prezydent Nawrocki najpierw rozmawiał z prezydentem Steinmeierem, a następnie został przyjęty przez kanclerza Merza w urzędzie kanclerskim. Rzecznik niemieckiego rządu, Sebastian Hille, przekazał, że kanclerz zapewnił polskiego prezydenta o niezachwianym wsparciu Niemiec dla Polski w obliczu rosyjskiego zagrożenia. — Niemcy mocno i niezachwianie stoją po stronie Polski — podkreślił Hille.

Z kolei rzeczniczka prezydenta RFN, Cerstin Gammelin, odniosła się do kwestii reparacji, zaznaczając, że z perspektywy Niemiec sprawa została prawnie uregulowana, choć wspólne upamiętnianie polskich ofiar pozostaje istotnym tematem.

Analityk o wizycie prezydenta Nawrockiego w Niemczech. Wskazuje na "potrzebę gestów"

Bartłomiej Kot w rozmowie z "Faktem" zauważył, że wizyta prezydenta Nawrockiego w Berlinie oraz planowana tego samego dnia wizyta w Paryżu świadczą o aktywnym zaangażowaniu prezydenta w politykę zagraniczną.

— Wizyta wpisuje się w narrację bliską obozowi politycznemu prezydenta, zwłaszcza w kwestii reparacji za krzywdy wyrządzone przez Niemcy podczas II wojny światowej — wskazuje analityk. Podkreśla, że choć polski rząd uważa sprawę reparacji za zamkniętą, prezydent Nawrocki stawia ją jako jeden z kluczowych elementów swojej opowieści o relacjach polsko-niemieckich.

Strona niemiecka coraz bardziej dostrzega potrzebę gestów upamiętniających polskie ofiary, ale wyklucza wypłatę reparacji w kwotach oszacowanych przez raport promowany przez europosła Mularczyka, proponując współpracę w zakresie zbrojeń i bezpieczeństwa

— tłumaczy Kot.

Ekspert zwraca uwagę, że dla Niemiec osią rozmów z polskim prezydentem jest bezpieczeństwo, w tym zagrożenie dronowe oraz rozwój zdolności natowskich.

— Należy oczekiwać wzmożonego zainteresowania budowaniem relacji dobrosąsiedzkich na bazie wspólnych interesów — ocenia Kot. Zauważa również, że prezydent Nawrocki może być atrakcyjnym partnerem dla kanclerza Merza, szczególnie ze względu na jego ideologiczną bliskość do Donalda Trumpa, przy jednoczesnym poparciu dla europejskich wysiłków na rzecz obronności, w odróżnieniu od Viktora Orbana.

Kot podkreśla, że wizyta w Berlinie to dla Nawrockiego okazja do umocnienia swojej roli w kształtowaniu polskiej polityki historycznej. — Po serii błędów kadrowych w Instytucie Pileckiego, które były szeroko komentowane, prezydent wydaje się rozumieć, jak istotne dla jego zaplecza politycznego są te kwestie. Jego doświadczenie w IPN sprawia, że czuje się swobodnie w tematyce historycznej — ocenia analityk. Jednocześnie zauważa, że Nawrocki "nie jest dla Niemców łatwym partnerem". Oczekiwania Berlina na odnowienie relacji po zmianie rządu w Polsce nie spełniły się, między innymi z powodu sporów o kontrole graniczne i nieporozumień wokół miejsca pamięci polskich ofiar w Berlinie — słyszymy.

— Niemcy próbują przekierować zainteresowanie Polski na pragmatyczną politykę związaną z wojną w Ukrainie, unikając wspólnych oświadczeń, by zminimalizować ryzyko uwypuklenia rozbieżności między Berlinem i Warszawą — podsumowuje Kot.

Cios dla wyborców Nawrockiego. Niemcy o rozmowach w Berlinie

Co naprawdę spadło w Wyrykach? Prokuratura utajnia, MON milczy, a nieoficjalne ustalenia mediów szokują

Afera z udziałem polityczki KO. Wypłynęło szokujące nagranie z taksówki. Są nowe doniesienia

Fakt



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ziobrę za fraki i przed komisję, a następnie przed sąd

Były szef MS ma zostać przesłuchany w charakterze świadka jeszcze we wrześniu. Więcej o zatrzymaniu i doprowadzeniu Ziobry >>>