Jarosław Kaczyński wyśmiał rekonstrukcję rządu. Uderzył w Waldemara Żurka
— Postanowili pójść na całość. Pan Żurek, właściciel skądinąd znacznego majątku, którego pochodzenia nikt nie zna, a przy tym sędzia, to jest naprawdę sam skraj. Tak to można określić. Jest skraj i ten skraj ma jeszcze taki skraj. I tam jest Żurek — powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Zabrza. Wystąpienie rozpoczął od wyśmiania rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. Jak stwierdził, mógłby udawać jednego z ministrów, ponieważ "grał kiedyś w filmie".
3 sierpnia 2025
— Śmiech się człowiekowi sam narzuca, ale sprawa nie jest śmieszna, po reorganizacji rządu. Mamy sytuację nową. Już przed zwycięstwem Karola Nawrockiego rozważaliśmy różne warianty postępowania drugiej strony. Tym, który był często rozważany, to wariant zaostrzenia kursu. Robienia tego, co oni potrafią. Stosowania represji. Innych rzeczy robić nie potrafią, tak ich Bóg stworzył — ocenił prezes PiS.
Następnie Jarosław Kaczyński wyśmiewał poszczególnych ministrów. — Kierwińskiego nie wypada mi udawać. Nie wiem, czy bym potrafił. Może bym potrafił, kiedyś w końcu grałem w filmie — stwierdził prezes PiS, nawiązując do produkcji "O dwóch takich, co ukradli księżyc", a sala zareagowała gromkim śmiechem.
— Jeżeli Tusk myśli, że nas przestraszą, że my przestaniemy działać, że przestaniemy być w ofensywie, to się głęboko myli — dodał Kaczyński.
Jarosław Kaczyński uderza w PO. "Będzie się to nazywało Radosław Sikorski"
Z krytyką spotkał się także Radosław Sikorski. — Widać w PO, w całej koalicji, pewne objawy kryzysu, poszukiwania, jak wygrać kolejne wybory, jak się utrzymać przy władzy. W tej chwili, i to było do przewidzenia od pewnego momentu, rysuje się model bardzo charakterystyczny dla tej partii. Dzisiaj świat idzie na prawo. I Polska też, na szczęście, idzie na prawo. To widać we wszystkich badaniach. Wobec tego oni być może też będą próbowali udawać, podkreślam to słowo: udawać, że idą na prawo. A to udawanie będzie się nazywało Radosław Sikorski — mówił prezes PiS.
W dalszej części Jarosław Kaczyński przekonywał, że Polska "potrzebuje powrotu dobrej władzy". — Oczywiście będzie popełniała błędy, nie będzie idealna, niektórzy będą ją krytykowali, to jest normalne w demokracji. Pewnie któregoś dnia zostanie zmieniona, bo to też jest normalne w demokracji. Ale chodzi o to, żeby zmiany były jak w demokratycznych państwach. Żeby dyskusja, czasem ostra, nie wyglądała tak jak w Polsce. Trzeba skończyć z tą zimną wojną domową — mówił prezes PiS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz