wtorek, 29 lipca 2025

Hołownia zakochany w Kaczyńskim. Co z tej milości wyniknie dla Polski? Hm?

Kompletnie mnie zaskoczyło, mianowicie to, że Szymon Hołownia nienawidzi Donalda Tuska i to klinicznie. Nie lubi, nie przepada - takimi określeniami nazwałbym stosunek Hołowni do Tuska.


Skąd zatem ta kliniczna przypadłość, choroba? Bo nienawiść jest chorobą. Jak powstała w osobniku, który świetnie czuje media? Chyba właśnie stąd. Podporządkowuje sobie publiczność i takie narcystyczne działanie przeniósł do polityki. Uzyskał dobry wynik w wyborach prezydenckich 2020, później zamarzył sobie, że wygra następne wybory, stworzył do tego wehikuł, czyli partię.


I przychodzi Tusk, burzy mu senne mary o potędze. Narcyz zawsze wówczas wyprodukuje w sobie czarę nienawiści, ba! - beczkę tego zgniłego postrzegania bliźniego swego, bo tamten jest jednak lepszy, mądrzejszy.


Domek z kart zawalil się Hołowni, więc narcyz chce się jakoś odbudować, jakoś, niekoniecznie na wzór wcześniejszych snów o potędze, ale uratować swój wizerunek, który stworzył roztaczając miraże przyszłości. To - i nienawiść do Tuska pchnęły Hołownię w ramiona Kaczyńskiego. Myślę o tym - a nie był wszak tylko jedno - spotkaniu w mieszkaniu Adam Bielana.


Czytam, że Hołownia zakochał się w Kaczyńskim, tak utrzymują Andrzej Stankiewicz i Dominika Długosz, nie są to osoby szczególnie wyposażone w aparat rozumu, acz są bliżej owych osobników i porafią czytać błyski w oczach i półsłówkach, którymi się obdarzają.


Nie jestem od psychologii politycznej i jej analizy, jeżeli te opisy dziennikarzy są w miarę przybliżone do rzeczy słowa, to Hołownia prędzej, czy później da się wydymać - że użyję tego wulgarnego kolokwializmu - Kaczyńskiemu.


Hołownia nie ma co robić w najnowszym paradygmacie rządzenia, który założył sobie Tusk, aby nie dopuścić do władzy Kaczyńskiego. Hołownia po prostu niczego nie potrafi, w klocki polityczne jest cienki. Hołownia kocha czarować, ale dał się oczarować prezesowi PiS.


I na marginesie. Dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz nienawidzi Tuska, stawia znak równości przy aksjologii politycznej dzisiejszego premiera i prezesa PiS. Tylko ślepiec lub nienawistnik może dokonać takiego porównania, bo to jest równanie w dół dla Tuska.


Długosz i Stankiewicz w "Stanie Wyjątkowym" >>>


sobota, 26 lipca 2025

Ancymonek Hołownia i jego koleś

Czy Szymon Hołownia chciał postawić siebie w roli Atlasa, twierdząc że zapobiegł zamachowi stanu?


A może to popłuczyny po spotkaniu u Bielana z Jarosławem Kaczyńskim?


Hołownia nie jest skomplikowanym facetem, jest mizerny intelektualnie i politycznie, jak jego formacja, która zgromadziła podobnych mu osobników.


Oto jego podkomendny z partii Sławomir Ćwik w Kanale Zero chciał popisać się znajomością kulis rządzącej Koalicji 15 października i niedwuznacznie zasugerował (łączenie kropek) romans Donalda Tuska z Barbarą Nowacką. Wśród innych uczestników rozmowy doszło do chrząknięć, znaczących spojrzeń, nieomal rechotu, jakby w seansie slapsticku Charlie Chaplin kopnął w dupę żandarma.


Taki efekt "kopnięcia w dupę" może chciał uzyskać nasz Atlas Hołownia z tym zamachem stanu.


Bartosz Węglarczyk jeszcze bardziej krytycznie nazywa tych dwóch ancymonków, iż są amatorami i nie radzą sobie w polityce.


Kaczyński i jego mafijna partia dostali amunicję na kilka miesięcy i będą bez pardonu strzelać do Tuska.


Acz trzeba mieć zakonotowane w tyle głowy, iż Hołownia mógł dopuścić się zdrady.


Opinia Bartosza Węglarczyka >>>

Z kolei Agnieszka Kublik w "Wyborczej" suponuje, że niedojda Hołownia za "zamach stanu" mógł uznać sytuację precedensową.


Mianowicie, prof. Andrzej Zoll zasugerował, aby o ważności wyborów zadecydowało Zgromadzenie Narodowe, bo dotychczas do czynienia mamy z ważnością wyborów stwierdzoną przez nieważną Izbę Nadzwyczajnej Kontroli SN.


Capisce?


Wszak nie może ważności stwierdzać nieważna instytucja. Zatem mamy precedens i trzeba lege artis szukać legalności dostępnymi sposobami legitymizacji.


A ancymonek Hołownia tego nie paniał i pieprznął o "zamachu stanu", aby naprężyć muskuły Atlasa i wypiąć pierś do Orła Białego.


Czyż nie ancymonek?


Felieton Agnieszki Kublik >>>


środa, 23 lipca 2025

Guz nienawiści pisowskiego sędziego Zaradkiewicza

Nominaci pisowscy to obrzydliwe postaci. Oto sędzia ziobrowy - hejter - Kamil Zaradkiewicz, którego Duda awansował do Sądu Najwyższego straszy, iż Duda może nie powołać nowych ministrów do rządu.


Postawa szkaradna. Ktoś taki nie powinien być sędzią, ani obecny w przestrzeni publicznej.

Jakaż w głowie Zaradkiewicza urosła nienawiść, ma guz nienawiści, nowotwór, podobnie jak Zbigniew Ziobro.


Duda jest od przyklepywania nominacji, taki jego ceremoniał. Wyraźnie napisane to jest w Konstytucji.


Zaradkiewicz to sędzia? Nie, to pacjent z łóżka obok Ziobry na oddziale onkologicznym.


wtorek, 22 lipca 2025

Brunatne zagrożenie

 

Cała prawda o PiS >>>

Na dwie sprawy i to wagi cieżkiej chcę zwrócić uwagę.


Mianowicie przewala się przez kraj brunatna fala. Niespecjalnie rząd sobie z nią radzi. A ten chory ruch obrony granic Bąkiewicza to curiosum, które jednak chwyciło, a przynajmniej w mediach i to mainstreamu.


Jak tak dalej się będzie działo, nie damy rady tego pohamować, a do tego prezydentem (przepraszam: alfonsem) będzie Nawrocki. Przecież on sympatyzuje z Konfederacją i Braunem, wraz z nimi może się zwrócić przeciw PiS.


Najpierw będzie chciał obalić rząd Donalda Tuska.

Felieton Tomasza Lisa >>>

Bo i ten nieszczęsny Nawrocki.


Jak to się stało, że ktoś tak znikomy, marnego charakteru, sutenerskiego, żostał przez Polaków wybrany.


Nie zadowalają mnie odpowiedzi, że poprzez Mentzena trafił do młodych. Acz z danymi socjologicznymi nie należy dyskutować, to jednak uważnie interpretować.


Lech Wałęsa odmiawia udziału w uroczystościach zaprzysiężenia, w "gorszącym widowisku". A co, on panienka spod latarni?

Odmowa Wałęsy >>>


poniedziałek, 21 lipca 2025

AI w służbie Rosji

 

Kreml stosuje nowe rodzaje broni w wojnie informacyjnej przeciw Zachodowi, w tym przeciw Polsce. Inżynieria społeczna, operacje poznawcze i karmienie chatów GPT propagandą mają sprawić, że będziemy myśleć i decydować tak, jak chce Rosja. Przy czym nie musimy być tego świadomi.

Jak Rosja stosuje sztuczną inteligencję do zmiany mentalności na Zachodzie >>>